Wciąż widać efekty boom’u stadionowego jaki ciągnie się za
nami od EURO 2012. Jesienią oddano do użytku kameralny choć urokliwy obiekt Arena
Lublin.
Będąc przejazdem w Lublinie nie mogłem sobie odmówić
wycieczki na stadion miejski. Otwarty dopiero we wrześniu 2014, widać, że całe
otoczenie jest nowe, wokół budowane są jeszcze drogi. Komunikacji w tym rejonie jeszcze nie
ma. Zbudowany jest na dawnym polu
buraczanym. Najlepiej dojechać taksówką lub przejść spacerkiem z centrum ok. 20
minut. Stadion jest zlokalizowany między ul. Krochmalną i Stadionową. Warto
wiedzieć, że wejście główne jest od ul. Krochmalnej. Kolejnym znakiem
charakterystycznym może być parking VIP. Właścicielem obiektu jest MOSIR
Bystrzyca, żaden z klubów sportowych nie gra tam na co dzień a jedynie
wynajmuje obiekt na dany mecz. Głównie jest to Motor Lublin. Na olbrzymim
terenie, który liczy 18,5 tys. m2 jest jeszcze pełnowymiarowe boisko
treningowe z trybunami a także błonia. By móc obejrzeć stadion niestety trzeba
wcześniej dokonać rezerwacji a grupa musi liczyć min. 6 osób. Podobno ze
względu na małe zainteresowanie. Mnie udało się wynegocjować wycieczkę dla
2-óch osób. Jak sam przewodnik powiedział, że jeśli się jest nawet 2 dni w
Lublinie to trzeba stadion zobaczyć. Bilety kosztują 5 zł a na wycieczki można się
umawiać w godzinach 8-16 a w soboty i niedziele 10-15. Zwiedzanie odbywa się tylko
z opiekunem.
Zaczynamy od Sali konferencyjnej na pierwszym piętrze. Co ciekawe
jednej z trzech. Główna może pomieścić 60 osób i jest z tradycyjnym stołem do
konferencji, z mikrofonami i ścianką sponsorską. To tam odbywają się spotkania
przed meczami i najbardziej medialnymi wydarzeniami.
Obok jest kolejna sala jednak przeznaczona na konferencje i
spotkania firmowe. Trzecia, najmniejsza tak samo. Następnie schodzimy aż na 3
piętro na trybunę prasową. Jednocześnie jest to najwyższy punkt na stadionie.
Dużo bo aż 100 stanowisk dziennikarskich ma trybuna, w tym dwie kabiny
komentatorskie. Przechodzimy dalej a tam nie lada gratka dla ludzi o mocnych
nerwach, dla chętnych wejście na balkon dla kamer TV tuz nad wejściem na
boisko. Metr może dwa i można by dotknąć swobodnie dachu. Należy zauważyć, że
wszystkie siedzenia mają wygodne miękkie skórzane obicia. Jednak w taką zimową
pogodę nie jest przyjemnością siedzenie tam.
Schodzimy piętro niżej aby
zobaczyć loże VIP. Chyba jeden z ciekawszych punktów wycieczek po stadionach.
Lóż jest trzynaście. Z racji krótkiego okresu funkcjonowania obiektu, nie wszystkie
mają właściciela. Jedenaście lóż jest standardowych na 8 osób. Koszt wynajęcia
takiej loży to 800zł. Duże pozostałe to tzw. „prezydenckie”, pomieszczą one 16
osób, dodatkowo mają własna łazienkę i oczywiście są bardziej środka boiska.
Prywatność w loży zapewnia lustro weneckie w oknach. Koszt wynajęcia takiej loży
to 2000zł. W sektorze dla vipów jest 300 miejsc, każde z nich skórzane z półką
na butelkę czy kubek. Cały stadion ma 15,5 tys. pojemności. Później mamy możliwość
zejścia na płytę boiska i obejrzenia stadionu z perspektywy ławki trenerskiej.
Pogoda nie pozwala na dłuższe cieszenie się tym widokiem.
Ostatnim punktem
wycieczki jest szatnia zawodników. Teoretycznie ta przeznaczona dla gospodarzy.
Na nasze szczęście jesteśmy dzień po meczu
Motor Lublin-Legia II Warszawa i w szatni czuć jeszcze „ atmosferę” spotkania i
pełno trawy dookoła. Oprócz standardowych pryszniców, łóżek do odnowy pierwszy
raz widziałem saunę w szatni dla zawodników. Nawet trener ma własną łazienkę i
pokój do przygotowań przed meczem.
Kończymy zwiedzanie przy recepcji. Trwało
ono około 45 minut. Stadion mały więc też nie ma co siedzieć pół dnia. Cena
absolutnie adekwatna do tego co otrzymaliśmy, tu tez nie ma nic do zarzucenia.
Dobra obsługa przewodnika, odpowiada na wszystkie pytania, nie ma niewygodnych
pytań.
Co do minusów, może nie będę tego nazywał bo wiem, że
stadion dopiero powstał pół roku temu, odbyło się na nim nie całe 10 meczów
więc napiszę czego po prostu brakuje i co powinno się tam znaleźć:
-brak punktów gastronomicznych
-brak sklepu z pamiątkami
-wycieczki powinny się odbywać regularnie z marszu a nie
tylko z rezerwacją.
Jest szansa, że na wiosnę zostanie otwarte muzeum sportu
Lubelskiego a także będzie nowa trasa. Czekamy na wieści z Areny Lublin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.